Z przykrością informujemy, że 15 lutego br. pożegnaliśmy Prezesa Honorowego SITR Mariana Jerzego Nasiadko.
Aktualności » Z przykrością informujemy, że 15 lutego br. pożegnaliśmy Prezesa Honorowego SITR Mariana Jerzego Nasiadko.
Marian Jerzy Nasiadko w latach 90-tych pełnił funkcję prezesa Zarządu Głównego SITR, a w 2006 roku podczas Krajowego Zjazdu Delegatów SITR otrzymał tytuł Prezesa Honorowego.
Ten wybitny człowiek i zasłużony działacz społeczny urodził w się w 22 lipca 1939 r. w Jaszczułtach, w województwie mazowieckim. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w Technikum Rolniczym w Szczecinku, które ukończył ze specjalnością zootechniki. Swoją edukację kontynuował najpierw na studiach inżynierskich ze specjalnością agrotechniki, a następnie na studiach magisterskich ze specjalnością ekonomiki rolnictwa w SGGW w Warszawie. Ukończył również liczne kursy i szkolenia, w tym podyplomowe studia w SGPiS w Warszawie ze specjalnością ekonomiki inwestycji.
W latach 1959-1965 pracował w powiecie wyszkowskim jako agronom w gospodarstwach chłopskich, następnie był kierownikiem służby rolnej Kółek Rolniczych w Wyszkowie, a od 1975 r. pracował w administracji państwowej (V-ce przewodniczący PRN w Łosicach i dyrektor Wydziału w Urzędzie Wojewódzkim). W latach 1975-1980 był dyrektorem ds. ekonomicznych WOW Wisła w Warszawie. W 1982 r. został Wicewojewodą siedleckim, a w roku 1987 wiceprezydentem m. st. Warszawy. Funkcję tę sprawował do 1990 r. W okresie od 1993 do 1995 roku był doradcą Szefa URM, a w latach 1996-1999 dyrektorem Departamentu Produkcji Rolniczej w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W dniu 31 marca 1999 r. został powołany na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie gdzie pracował aż do zasłużonej emerytury.
Marian Jerzy Nasiadko był człowiekiem wyjątkowym, dobrym i wybitnym. Podczas swojej pracy zawodowej i społecznej wykazywał się olbrzymim zaangażowaniem, przychylnością i ciężką pracą na rzecz rozwoju wsi i rolnictwa.
Jego postawa jako człowieka i działacza może być wzorem godnym naśladowania dla nas wszystkich.
Pozostaje żal w naszych sercach, że odszedł człowieka tak wspaniały i wyjątkowy, nasz stowarzyszeniowy kolega i przyjaciel.